U schyłku XIX wieku tak na cmentarzu „na Kamionku", jak i na Cmentarzu Powązkowskim pozostało niewiele miejsca do grzebania zmarłych. Wobec niemożności rozszerzenia terenów obu cmentarzy została przez Magistrat m. Warszawy powołana specjalna komisja złożona z członków dozorów cmentarnych i urzędników magistrackich do rozpatrzenia sprawy obu cmentarzy1. Zaczęto poszukiwać dogodnych terenów, które zapewniłyby miejsce pochówku na dość długą przyszłość. Zrodziła się wówczas myśl założenia dwóch nowych cmentarzy po obu brzegach Wisły. Wysokie koszty finansowe związane z realizacją zamierzenia przekreśliły jednak te plany. Po dłuższych debatach komisja uznała, iż najdogodniejszym rozwiązaniem sprawy będzie założenie jednego cmentarza wspólnego dla Warszawy i Pragi. Tak powstał projekt założenia cmentarza na Bródnie, na terenach należących do Szpitala Św. Ducha2.
Założenie Cmentarza Bródnowskiego
Rozpatrywany teren znajdował się między ulicami Odrowąża (od zachodu), św. Wincentego (od wschodu), cmentarzem żydowskim i przedmieściem Targówek oraz przedmieściem Nowe Bródno i polarni wsi Stare Bródno. Za wyborem terenów na prawym brzegu Wisły przemówiło prawdopodobnie ukształtowanie terenu. Grunty należące do Szpitala Św. Ducha znajdowały się na równinie, którą w dużej części zajmowały piaszczyste wydmy i pagórki3.
Zbudowany w 1864 roku stały most na Wiśle, jak również wzniesiony kilka lat później (1867 r.) most kolejowy na wysokości Cytadeli, umożliwiły komunikację między obu brzegami miasta. Lokalizacja cmentarza w południowej części Warszawy, a więc na Mokotowie, byłaby bardziej kłopotliwa. Na Polu Mokotowskim znajdowały się bowiem tereny wojskowe, na których ćwiczyło wojsko rosyjskie. Poligon wojskowy rozciągał się od ulicy Polnej poprzez Rakowiecką aż pod Rakowiec i Okęcie. Od placu Unii Lubelskiej do ulicy Rakowieckiej mieściły się natomiast koszary wojskowe. Po roku 1840 Mokotów i Wierzbno stały się zaś popularnymi letniskami. Służew z kolei znajdował się na wysokim tarasie wiślanym przechodzącym stromym spadkiem w nizinę. Lokalizacja cmentarza na Bródnie była więc najkorzystniejsza.
Pismo Magistratu Miasta do prezydenta Warszawy z 19 stycznia 1883 roku zawiera nie tylko cenne informacje o tym, kto ma być chowany na nowym cmentarzu, ale podaje też szacunkowe liczby pochówków w pierwszych latach tworzenia się nowej nekropolii: „Tylko osoby zmarłe w szpitalu, zakładach dobroczynnych, więzieniach i tych, które na mocy aktów urodzenia chowają się dotąd na Cmentarzu Powązkowskim bezpłatnie w grobach ogólnych. Ludność Rzymskokatolicka Parafii Praskiej wynosi 28 000 ludzi, liczba zmarłych przeciętnie rocznie wynosi obecnie 1038, z których 1/3 osób dorosłych, a 2/3 dzieci. Ze wszystkich zaś szpitali, zakładów dobroczynnych, więzień i z (...) ubóstwa na Cmentarzu Powązkowskim chowa się przeciętnie 1877 osób, w liczbie których osób dorosłych 1039, dzieci 838. Łącznie z parafią praską zaraz w pierwszym roku otwarcia nowego Cmentarza na Pradze chować się będzie minimum osób dorosłych i dzieci przeszło 3000. Liczba ta z każdym rokiem w miarę zmniejszania się miejsc na Cmentarzu Powązkowskim wzrastać będzie ilość więc ludzi, potrzebnych do grzebania zmarłych, do kopania grobów, do zasypywania."4
Zarówno projekt, jak i wybór miejsca uzyskały aprobatę prezydenta Warszawy Sokratesa Starynkiewicza. „W 1883 r. wyodrębniono pod osadzenie cmentarza 126 morgów i 208 pręt, za co magistrat zapłacił 14, 759 rubli."5 Granice cmentarza wyznaczyła specjalna komisja w składzie: inż. Dankowski, inż. Fileborn, inż. Niecwietajew. Po zakupieniu od Rady Miejskiej Dobroczynności Publicznej ok. 65 ha gruntów — tzw. Łysych Gór — przystąpiono do prac niwelacyjno-porządkowych i organizacyjnych na nowym cmentarzu.
Wraz z otwarciem nowego cmentarza na Pradze na początku listopada 1884 roku zamknięty został Cmentarz Kamionkowski. Wzmiankuje o tym pismo prezydenta z 3 listopada 1884 r. do Nadzoru Cmentarza Powązkowskiego, zawiadamiające o poświęceniu nowego cmentarza na Pradze. W piśmie tym czytamy m. in.: „Po wykonaniu najpotrzebniejszych robót przy obwiedzeniu wałem i wybudowaniu murowanego parkanu na nabytym majątku Brudno gruncie, na nowy Rzymsko-katolicki cmentarz, jak również po urządzeniu zupełnie dogodnej komunikacji z miastem, cmentarz ten będzie w czwartek, to jest 8 listopada r. b. o godzinie 11 rano poświęcony przez Księdza Arcybiskupa Warszawy, Rzymskokatolickiej Archidiecezji i zaraz w dniu następnym, to jest 9 listopada otwartym dla chowania na niem ciał osób zmarłych, tak ze wsi jako też i z miasta należących do parafii Rzymsko-katolickiej na Pradze. Jednocześnie zaś z tem, wzbronionym zostanie grzebanie zmarłych na Cmentarzu Kamionkowskim, który jako przepełniony zostanie zamknięty".6
Z końcowego fragmentu tego pisma możemy się dowiedzieć o pierwszej nominacji dotyczącej pełnienia obowiązków nadzorcy cmentarza: „do czasu zatwierdzenia etatu Zarządu nowego Cmentarza uznałem za najdogodniejsze pełnienie obowiązków Nadzorcy tego Cmentarza powierzyć niezależnie dobroczynnych obowiązków Pisarzowi Kancelarii Cmentarza Jastrzębskiemu z obowiązkiem codziennego bywania w godzinach rannych na nowym cmentarzu, dla upoważnienia do kontroli osób pogrzebanych, wydania dyspozycji co do kopania grobów i dopilnowania przepisanego obrzędu odbywania pogrzebów".
W listopadzie 1884 roku prezydent Starynkiewicz powiadomił arcybiskupa metropolitę warszawskiego, że prace przy organizacji i zakładaniu nowej nekropolii są w zasadzie zakończone i można rozpoczynać na jej terenie chowanie zmarłych. „W asystencji naczelnego duchowieństwa J. E. ks. abp Wincenty Popiel poświęcił nowy cmentarz. Coraz bardziej zacieśniany cmentarz powązkowski wpływa na przenoszenie z każdym rokiem znacznej liczby pogrzebów na Cmentarz Bródzieński, który po zupełnym ogrodzeniu mającym nastąpić w roku przyszłym, ściślej już odpowie stanowisku cmentarza wielkomiejskiego"7. Zgodnie z kalendarzem gregoriańskim arcybiskup i metropolita warszawski Wincenty Teofil Chościak Popiel dokonał uroczystego poświęcenia Warszawskiego Rzymsko-Katolickiego Cmentarza Grzebalnego im. Św. Wincentego na Bródnie 20 listopada 1884 roku.
Poświęcono tylko jedną z części cmentarza, przystosowaną już do grzebania zmarłych. Wraz ze wzrostem liczby pogrzebów przystosowywano dalsze partie terenu cmentarnego. Nowo przystosowane tereny przyłączano dopiero po ich poświęceniu. Częściowe przyłączanie przystosowanych terenów miało miejsce trzy razy: 22.03.1892 r., 18.01.1894 r. i 16.04.1895 r. Pierwszy pogrzeb na cmentarzu odbył się następnego dnia po jego poświęceniu, 21 listopada 1884 roku. Pochowano wtedy jednoroczną Marysię Skibniewską. Obrzędu pogrzebowego dokonał ks. M. Pogorzelski, ówczesny wikariusz praski.
Dla upamiętnienia oddania cmentarza do użytku przy głównym wejściu umieszczono na kopcu krzyż z napisem łacińskim: „Aleksandro tertio regnante...". Napis ten po odzyskaniu niepodległości został usunięty. Na miejscu krzyża w 1938 roku złożono zwłoki arcybiskupa Aleksandra Kakowskiego.
Poszerzenie terenu cmentarza
Zakupione na potrzeby cmentarza grunty były częściowo piaszczyste, o pagórkowatej rzeźbie terenu, częściowo niskie i torfiaste. Przy pracach porządkowych zdarzało się czasami, że zamiast niwelować, umacniano jedynie piasek. W pierwszych latach istnienia cmentarz był jak: „... Wydma piaszczysta, zda się jak rozpacz bezbrzeżna, jak skarga tęskna, jak żal ponura, w majestacie smutku przepotężna i w grozie brutalna... Na Bródnie, na tej łez płaszczyźnie, nie szumią drzewa, jak na starem powązkowskim cmentarzysku — tu wichry wyją i piaski roznoszą, tu jak burza coś huczy w powietrzu, tu cienie jakieś migają, jak koboldów roje, zlewają się w całe plutony i kolumnami płyną i płyną! Tu nie ma spokoju, zacisza, ni woni ogrodu, ni barwnych kwietników... Ot, jak na wydmie: jakieś mgły unoszą się ze świeżych mogił nad całym obszarem badylami i ostem zarosłym, jakieś opary snują się szarymi woalami i, jak kariatydy łączą się z firmamentem, dźwigając na olbrzymich swych barkach całuny chmur... To padół łez... Gdy spojrzysz z dala, tylko garstka grobowców i krzyżów widnieje i główna aleja, jak zielona wstęga pluszowa, jeży się młodemi drzewkami. Tam hen, daleko, przeszedłszy naukos całą przestrzeń cmentarną po za wyłomem parkanu, jest dolinka piaszczysta, gdzieniegdzie jeno kępami murawy upstrzona, śród której w nieładzie rozrzucone mogiły i grobowce".8
W mniej poetyckiej formie ujmowała rzecz notatka: „Cmentarz Bródzieński od roku doprowadzono do porządku, jakiego nie podobna było stosować od początku jego założenia. Przede wszystkim od samego wjazdu z bramy głównej zwracają uwagę klomby kwiatowe, gustownie urządzone staraniem ogrodnika cmentarnego. (...). Najważniejsze atoli, że otoczono murem cmentarz od zachodu i północy z bramą na Nowe Bródno. Mur ciągnie się w dalszym ciągu od drogi głównej, około prochowni fortecznej na żądanie władz wojskowych zastępuje go krata żelazna. Potem zaczyna się mur i ciągnie się aż do gruntów włościańskich Nowego Bródna, gdzie się kończy, gdyż w tym kierunku właśnie zamierzono cmentarz rozszerzyć. Mur aczkolwiek niedokończony broni już mogił od ławic piaskowych zwanych łysemi górami, które przy wichrze sypiąc piaskiem zrównały groby z ziemią niszcząc roślinność. Obecnie roślinność szybko się rozwija i grunt twardnieje."9
W 1893 roku Dozór cmentarny odstąpił 4 ha 518 m2 terenu cmentarza od strony Targówka wojsku, zaś w 1898 roku, w związku z regulacją drogi z Warszawy do Nowego Bródna, cmentarz został pozbawiony ok. 500 m2 powierzchni w swej części północno-zachodniej. O kupno odciętego od cmentarza odcinka zabiegał Antoni Markiewicz. Transakcja jednak nie doszła do skutku. Po wojnie Markiewicz sprzedał Dozorowi swój plac, który wraz z odciętym trójkątem stanowi własność nekropolii.
Cmentarzem zarządzał Dozór, instytucja dziś nieistniejąca. Dozór kościelny datuje swój początek na rok 1817, gdy fundusze, budowle kościelne i zakonne zostały oddane przez rząd pod opiekę Komisji Obrządków Religijnych i Oświecenia Publicznego10. Do obowiązków Dozoru należało między innymi: czuwanie nad kościołem, cmentarzem i mieszkaniem plebańskim; zarządzanie funduszem przeznaczonym na reperację kościoła; przestrzeganie, aby dochód z pokładnego obracany był na reperację cmentarza; zarząd nad domami przedpogrzebowymi; nadzór nad cmentarzem i wszystkim, co się do niego odnosi.
Mówi o tym Deklaracja zobowiązująca do wypełniania ściśle przepisów technicznych na Cmentarzu Powązkowskim11 z 1 września 1919 roku, obowiązująca jak głosi dokument — również na Bródnie, oraz Regulamin dla Dozorów Cmentarnych w Warszawie12. W odpisie tego drugiego dokumentu z 17 listopada 1919 r. możemy znaleźć informacje o wyborze członków Dozorów: „Członkowie dozorów kościelnych wybierają spośród siebie po jednym z każdej parafii do Dozoru Cmentarnego do Zarządu, do którego wchodzi Dziekan Warszawski lub jego zastępca. Członkowie pełnią obowiązki przez 6 lat, po upływie kadencji mogą być ponownie obierani"13.
Od początku istnienia Cmentarza kierowali nim nadzorcy, zwani później naczelnikami, i dyrektorami. Byli to kolejno: Cyprian Jastrzębski (1884-1894); Biron (1894-1896); Gołębiowski (1896-1897); Józef Dutkiewicz (1897-1909); Władysław Gajkowski zastępczo w 1909 r.; Herman (1909-1910); Władysław Gajkowski (1910-1957); Emil Swoboda (1957-1959); Mieczysław Walecki (1959--1968); Antoni Mołodyński (1968-1975) (?); Zbigniew Kubicki (1975-1976); Wiktor Grabowski (1976-1979); Janina Lazarek (1979-1986); Zofia Leśniarek (1986-1989); ks. Stanisław Markowski (od 1989).
W związku ze wzrostem liczby pogrzebów dokonywanych na Cmentarzu Bródnowskim nabyte w roku 1883 tereny przestały być wystarczające. Notatka Cmentarz Bródzieński z 21 listopada 1900 roku stwierdza:
„Wczoraj upłynęło 16 lat od czasu poświęcenia i otwarcia Cmentarza św. Wincentego na Brudnie. W ciągu tego czasu pochowano tu niespełna 150 000 zmarłych z Warszawy, przedmieść oraz wsi włączonych do parafii praskiej. Cmentarz rozwija się względem obszaru znacznie, głównie w kierunku Nowego Brudna. W pierwszych latach w obrębie cmentarza istniały budynki administracyjne, dzisiaj już skasowane. [...) Coraz bardziej zacieśniany cmentarz powązkowski wpływa na przenoszenie z każdym rokiem obfitszej liczby pogrzebów na cmentarz brudzieński, który po zupełnym ogrodzeniu ściślej już odpowie stanowisku cmentarza wielkomiejskiego."14
Problem poszerzenia Cmentarza narastał przez kilkanaście lat. W 1900 roku powstał projekt rozszerzenia go w stronę dawnej Kolei Nadwiślańskiej. Z racji jednak swej niepraktyczności projekt nie został rozpatrzony. W 1901 r. „Magistrat nabył od Towarzystwa Dobroczynności 54 morgi gruntu celem rozszerzenia cmentarza na Bródnie. Zajęto część folwarku dzierżawionego przez p. Kułowskiego."15 Komisja wydelegowana przez Radę oceniła wspomniany grunt na rubli 400 za morgę16. Z kolei notatka z 1901 r. z Cmentarza Bródnowskiego podawała:
„W ciągu roku ostatniego na Cmentarzu św. Wincentego na Bródnie pochowano około 10 000 zmarłych. Ogólna liczna zmarłych tu spoczywających wynosi 130 000.17 Rozwojowi cmentarza pod względem ostatecznym staje na przeszkodzie niemożliwość ustawiania pomników i grobów opartych na głębszych fundamentach murowanych. Do 1896 r. pozwolenia na ustawianie grobowców za każdym razem udzielał Zarząd Inżynierii Wojskowej. Lecz od tego czasu wydawanie pozwoleń ustało.
Cmentarz św. Wincentego w roku bieżącym miał być ogrodzony. Temu jednak stanął na przeszkodzie brak funduszu. Ogrodzenie będzie wykonane w roku przyszłym. W tym celu Magistrat wniósł do budżetu fundusz, po odpowiednim porozumieniu się z władzą wojskową, które ogrodzenie cmentarza do urzędu miasta już zdecydowała.
Przestrzenie dotychczasowe cmentarza pozwalają na grzebanie zmarłych jeszcze tylko w ciągu 2 lat. Później miejsca na dzisiejszym cmentarzu zabraknie. Wobec tego, że na przedstawienie Zarządu Cmentarza Magistrat wystąpił do Rady Miejskiej Dobroczynności Publicznej o możność nabycia pól, stanowiących własność Szpitala św. Ducha. Ujemną stronę urządzeń dotychczasowych stanowi między innymi brak domu do dokonywania sekcji pośmiertnych, co zmusza władze urzędowolekarskie do dokonywania ich na otwartem powietrzu."18
Mowa była o nabyciu 25 dziesięcin, ale Rada Miejska Dobroczynności Publicznej uznała rzecz za niekorzystną. Ziemie folwarku przynosiły bowiem spore dochody. Żądana cena, co najmniej 1250 rubli za morgę, okazała się więc za wysoka.19 W 1903 r. zanotowano: „Na Cmentarzu Bródnowskim liczba osób pochowanych wynosi 158 tysięcy. Olbrzymią większość stanowią groby z wyboru, tj. miejsca zajęte na lat 15. Nader ważna jest potrzeba ogrodzenia cmentarza, ku czemu jednak jest brak funduszów."20
Wystąpienie Magistratu o wyodrębnienie dalszych gruntów z folwarku Bródno na potrzeby Cmentarza nie mogło być odrzucone wprost. Rada Miejska, zgadzając się w zasadzie z tą propozycją, powołała komisję pod przewodnictwem pana Rzymkowskiego, z udziałem delegata Magistratu. „Komisja orzekła, że żądany przez Magistrat obszar gruntu jest najlepszy w tym majątku i pozbycie się przeto naraziłoby Radę Miejską na nowe koszta. Wobec tego Komisja proponuje nabycie na ten cel sąsiednich majątków włościańskich, których cena wyniesie od 100 do 200 rubli za morgę. W razie odmowy włościan należy wyjednać przymusowe wywłaszczenie gruntu. Rada Miejska ten pogląd komisji podzieliła.21 W notatce z 1908 r. znajduje się wskazówka, że folwark był wydzierżawiony na lat sześć i choć Rada miała prawo wymówienia umowy, to liczyła się ze stratami z tego tytułu. Magistrat zaś niekoniecznie skłaniał się do uznania za ważniejsze interesy Rady Miejskiej Dobroczynności Publicznej, ale też nie posiadał środków egzekucji.22
Wszystko zależało zatem od władzy, a ta spoczywała w rękach rosyjskiego gubernatora. Wydawało się, że sprawy są na dobrej drodze, ponieważ „Po długiej wymianie korespondencji między władzami sprawa ta uzyskała decyzję jenerał gubernatora warszawskiego w formie następującej: Ze względu na pilność sprawy i brak przyległych gruntów posiadających wszystkie wymagane warunki, upoważniono magistrat do nabycia od miejscowych włościan takich gruntów, jakie można kupić w tej okolicy."23
Uwagę Dozoru zwróciły, podobnie jak w roku 1883, tereny należące do Szpitala Św. Ducha. Kuratorium Szpitala nie zgodziło się jednak na ich sprzedaż. Wysunęło natomiast projekt nabycia ziemi graniczącej z cmentarzem, a należącej do mieszkańców Nowego Bródna. Spodziewano się je uzyskać za niższą cenę.
Skutkiem wysuniętego projektu było rozpoczęcie przez Dozór pertraktacji z właścicielami gruntów przylegających do cmentarza. W wyniku prowadzonych rozmów czte-rech właścicieli (Gustaw Milke, Wojciech Stolarski, Mateusz Markiewicz i M. Kowalski) zgodziło się na odsprzedanie swych działek"24. Powołano specjalną komisję do zbadania terenów, które miały zostać włączone w obszar Cmentarza. Badania komisji ciągnęły się do roku 1905, po czym utknęły w martwym punkcie. Do sprawy wrócono dopiero siedem lat później. Okazało się jednak, że nabycie korzystnie położonych gruntów jest niemożliwe.
Rok 1912 jako data wznowienia poszukiwań nowych gruntów wskazany został w piśmie Sekcji Majątków Fundacyjnych Magistratu m. st. Warszawy do Wydziału Finansowego z 1 lipca 1918 r. Czytamy w nim między innymi o wyborze nowych gruntów: „Wskutek niezbędnej potrzeby rozszerzenia cmentarza rzymsko-katolickiego na Bródnie, Magistrat m. st. Warszawy niejednokrotnie od roku 1912 zastanawiał się nad tern, jakie grunta należałoby zająć pod projektowane rozszerzenie. Na wniosek wyłonionej ad hoc komisji, w dniu 22 maja 1914 r. ostatecznie zaprojektowano zająć pod cmentarz przyległe grunta folwarku Bródno, należącego do Szpitala św. Ducha."25
Wznowiono rozmowy z kuratorem Szpitala F. Karpińskim. Przyniosły one pozytywne efekty i 6 marca 1916 r. doszło do porozumienia ze Szpitalem. W jego wyniku oraz wcześniej dokonanych szczegółowych pomiarów gruntu, 14 marca przyłączono do Cmentarza ponad 30 ha. W tym samym roku teren został poświęcony przez ks. prałata Aleksandra Fajęckiego. Na terenie tym w latach 1919-1930 Dozór prowadził gospodarstwo rolne. Czynił tak do momentu rozpoczęcia grzebania na nim zmarłych. Trudności natury technicznej sprawiała niwelacja nowego terytorium. O naturze tych trudności dowiadujemy się z korespondencji Zarządu Cmentarza Bródnowskiego z Komisją Robót Publicznych Zarządu Miejskiego m. st. Warszawy. Na pismo z 31 maja 1917 r. skierowane do Sekcji Pracy i Komisji Robót Publicznych, wzywające do wznowienia przerwanych w dniu poprzednim „robót przy podsypywaniu terenu do wysokości dróg urządzonych na nowym terytorium", Zarząd Cmentarza otrzymał odpowiedź odmowną, z wyjaśnieniem, że „Komisya Robót Publicznych takiego przyrzeczenia dać nie mogła, bo jest w stanie likwidacji"26. Tymczasem Rosjanie opuścili Warszawę. Pod okupacją niemiecką, w lipcu 1916 roku, odbyły się wybory do Rady Miejskiej, w maju 1917 manifestowano na rzecz polskiego samorządu, a 12 września powołano Radę Regencyjną Królestwa Polskiego. Cmentarz spotykał się z historią.
Dalsze poszerzenie terenu Cmentarza nastąpiło w roku 1921. Dozór Cmentarzy Warszawskich podjął starania o pozyskanie nowych gruntów przy ulicy Odrowąża, będących własnością Ministerstwa Spraw Wojskowych. Na skierowane 15 lutego 1921 r. pismo Dozoru Cmentarzy rzymsko-katolickich m. st. Warszawy do Jego Ekscelencji Pana Ministra Spraw Wojskowych27 otrzymano odpowiedź pozytywną.
Już 28 września 1921 r. władze wojskowe przekazały notarialnie proponowane przez Dozór Cmentarzy tereny położone wzdłuż południowo-zachodniej granicy Cmentarza od jego środkowego punktu aż do ulicy Odrowąża (obszar między cmentarzem katolickim a żydowskim)28. Przyłączony teren o powierzchni 16 ha 9845 m2, zwany "prochownią", pokryty był dołami po byłych składach amunicji, kompleksami tkwiących w ziemi fundamentów, dużą ilością gruzów, które zostały po wyburzeniu budynków wojskowych w 1912 r. Wymagał więc dużego nakładu pracy, by przystosować go do potrzeb cmentarza. Jego porządkowanie trwało około trzech lat. 2 lipca 1924 r. został poświęcony przez dziekana warszawskiego ks. prałata Feliksa Puchalskiego. Po przyłączeniu terenów „prochowni" powierzchnia nekropolii wyniosła 113 ha 3867 m2.29 Cmentarz Bródnowski stał się w ten sposób największym ówczesnym cmentarzem nie tylko w Polsce, ale i w Europie.
W chwili jego poświęcenia (1884) przygotowany teren tylko w części frontowej — przylegającej do dzisiejszej ulicy św. Wincentego — był ogrodzony wysokim murem.
Przepisy kościelne nakazują, aby cmentarz był „otoczony murem, parkanem, lub wałem i rowem"30, dla zabezpieczenia przed najściem zwierząt. Zakazują czerpania „korzyści z drzew i trawy na nim rosnącej (...)" oraz nie pozwalają „miejsca wolnego używać na kupczenie, lub widowiska, jako też na żaden świecki użytek".31 W myśl tychże wymagań Magistrat warszawski, zakładając cmentarz, izolował go jednak w sposób bardzo niewystarczający. Tylko wspomniana wcześniej część frontowa spełniała te warunki. Pozostała część terenu ogrodzona była drewnianym parkanem, a reszta rowem i wałem ziemnym. Sprawa ogrodzenia przez wiele lat była bolączką zarządzających Cmentarzem. Dozór, będąc zależnym od Magistratu, przez lata zabiegał o trwałe ogrodzenie. Nie mogąc podjąć żadnych decyzji, ani przeznaczyć odpowiednich funduszy z kasy pokładnego na potrzeby cmentarza, nie mógł przeprowadzić naprawy ogrodzenia, które przestawało spełniać swoje zadanie (wał ziemny okalający cmentarz z trzech stron z biegiem lat popsuł się i przestał być przeszkodą dla zwierząt). Na skutek jednak ciągłych upomnień ze strony Dozoru cmentarnego, o dalsze ogrodzenie cmentarza murem i reperację istniejących ogrodzeń, Magistrat zarządził w 1893 r. naprawę drewnianego parkanu. W 1897 r. nakazał postawienie parkanu murowanego, ale na bardzo krótkim odcinku. Kwestia budowy i naprawy ogrodzenia cmentarnego skończyła się jednak na wydaniu zarządzeń, nie podjęto bowiem ich realizacji. W związku z tym jawnym lekceważeniem przepisów i braku dbałości o utrzymanie cmentarzy w czystości i porządku Dozór cmentarny 19 maja 1900 r. zrzekł się odpowiedzialności za skutki wywołane nienależytym zabezpieczeniem cmentarza.
Kolejną część trwałego ogrodzenia wzniesiono dopiero w pierwszych latach XX wieku. Było to spowodowane zarządzeniem wojska. Władze wojskowe, urządzając składy prochu na terenach sąsiadujących z Cmentarzem, zażądały wzniesienia ażurowego żelaznego parkanu oddzielającego nekropolię od „prochowni". Na wzniesienie ślepego muru nie zezwolono. Ogrodzenie to przetrwało do 1927 r., kiedy to Dozór Cmentarny postawił w tym miejscu parkan murowany, a stary przekazał budującym się wówczas kościołom św. Stanisława Kostki na Żoliborzu i Matki Boskiej Zwycięskiej na Kamionku. W 1906 r. Magistrat wystawił parkan murowany od strony Targówka tj. od ulicy św. Wincentego do ażurowego parkanu. Należyte ogrodzenie wzniesiono dopiero po wyzwoleniu się Dozoru spod zwierzchności Magistratu. W roku 1924 wzniesiono parkan murowany od strony południowo-wschodniej, wzdłuż ówczesnej ulicy Wejherowskiej, oddzielającej Cmentarz od gruntów folwarku Bródno.
Protokół z posiedzenia Dozoru Cmentarnego 11 grudnia 1924 r. mówi o dokonaniu wyboru wykonawcy prac murarskich spośród następujących oferentów: Władysław Rybacki, mistrz murarski, Przedsiębiorstwo Budowlane W. Strzelecki i S-ka, Przedsiębiorstwo Budowlane R. Pajsker Warszawa-Powązki, Alfred Wahl, majster murarski i przedsiębiorca robót budowlanych, Jan Nazimer, również przedsiębiorca budowlany i Przedsiębiorstwo Budowlane Sokołowski-Szczepański, majster murarski. Jak wynika z tego dokumentu, członkowie Dozoru orzekli, że parkan wykona Władysław Rybacki32.
Prace murarskie wykonane zostały wiosną i latem 1925 roku. Ich odbiór nastąpił już 10 listopada tego roku. W protokóle z oględzin parkanu czytamy m. in.: „W dniu 10 listopada 1925 r. niżej podpisani członkowie Dozoru Cmentarnego w asystencji budowniczego, kierującego robotami p. J. N. Czerwińskiego na miejscu obejrzeli parkan murowany, okalający Cmentarz Brudzieński od Nowego do Starego Bródna, na przestrzeni około 1220 m. b. Linia parkanu zbiega się z linią granicy Wielkiej Warszawy. Parkan wymurowany, z cegły zwyczajnej na zaprawie wapiennej z piaskiem polowym. Grubość parkanu wynosi 41 cm, filary zaś 55x55 cm. Wierzch parkanu pokryty płytą betonową grub. 8 cm, z dwustronnymi okapami. Projekt parkanu zatwierdzony został przez Wydział Inspekcyjno-Budowlany Magistratu m. Warszawy.
Niżej podpisani członkowie dozoru po dokładnem sprawdzeniu roboty tak obecnie, jak i w trakcie murowania parkanu przyznają, że parkan wykonany został prawidłowo, solidnie, materiały użyte w dobrym gatunku, i nic zarzucić nie mogą; wobec czego roboty akceptują i przyjmują. Prezes dozoru Cmentarza Gajkowski, 4 członków, budowniczy J.[ózefj N.[apoleon] Czerwiński.33
W 1927 r. Dozór wzniósł także murowany parkan od strony południowej, odgradzający Cmentarz od Targówka na przedłużeniu postawionego w 1906 r. Ta część parkanu obejmowała uzyskane w 1921 r. tereny wojskowe i doszła do zetknięcia z ulicą Odrowąża oraz ogrodzeniem cmentarza żydowskiego. W następnej kolejności wzniesiono ogrodzenie od strony południowo-zachodniej, na przestrzeni cmentarza wzdłuż ul. Odrowąża. Całkowite ogrodzenie solidnym murem Cmentarz uzyskał w 1927 r.
Wystawiony mur posiada blisko pięć kilometrów długości; wysokość, zależnie od poziomu gruntu, wynosi od trzech do pięciu metrów, grubość 41 cm, a na słupach — 55 cm.34
We wzniesionym murze początkowo było pięć bram cmentarnych: dwie od ulicy św. Wincentego i trzy od ulicy Odrowąża. Obecnie na Cmentarz można wejść przez osiem, z których codziennie otwarte są dwie — przy ulicy św. Wincentego i przy Odrowąża. Cztery spośród ośmiu bram znajdują się od strony wschodniej — jedna od nowego kościoła pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej, trzy od zachodu35 i jedna od ulicy Budowlanej. Brama Główna mieści się przy ulicy św. Wincentego, którą łączy z bramą od ulicy Odrowąża Aleja Główna o długości 1250 m.36 W połowie przecina ją Aleja Szeroka, która prowadzi od bramy przy dawnym cmentarzu żydowskim, do bramy od strony osiedla Bródno. Aleję Szeroką przecina z kolei Aleja Lipowa, równoległa do Alei Głównej. Kwatery wzdłuż tej alei, od bramy przy ulicy św. Wincentego, oznaczone są liczbami od 1 do 101, wzdłuż Alei Szerokiej — literami. Kwatery od 108 do 114 znajdują się za budynkiem kancelarii, wzdłuż ulicy św. Wincentego. Każda kwatera podzielona jest na 6 rzędów. W każdym z nich mieszczą się 32 groby. Oznaczenie kwater jest takie samo jak na szachownicy. Odnalezienie grobu nie jest więc dużym problemem. Mając numer linii (kwatery) należy odszukać go na Alei Głównej, a następnie idąc wzdłuż niej w kierunku odśrodkowym odnaleźć odpowiednią literę, która wskaże poszukiwaną mogiłę.
Status prawny Cmentarza Bródnowskiego
Sprawy związane z organizacją cmentarzy regulują przepisy prawne. Każde państwo ma swoje własne prawodawstwo w tej materii. W zaborze rosyjskim, kiedy powstawał Cmentarz Bródnowski, podstawą do przepisów cmentarnych były Postanowienia Rady Administracyjnej Królestwa Polskiego i Przepisy względem grzebania ciał zmarłych z roku 1846 oraz późniejsze postanowienia tejże Rady z 1867 r. W latach następnych powstawały uzupełnienia i przystosowania do warunków miejscowych, jak na przykład Przepisy do cmentarzy warszawskich z lat 1891 i 1892.
Ustawa z 1932 r. wprowadzała nowe pojęcia, takie jak m.in. domy przedpogrzebowe. Po raz pierwszy utworzenia ich domagało się prawo rosyjskie z 1846 r., jednak nie stosowano tego w praktyce.37
Obecnie prawo stanowczo nakazuje zakładanie domów przedpogrzebowych lub kostnic, które mają służyć do składania ciał osób zmarłych do czasu ich pochowania, do wykonywania oględzin i innych czynności związanych z chowaniem zwłok. Dom przedpogrzebowy powinien znajdować się w niewielkiej odległości od bramy cmentarnej, a jego pomieszczenia położone w miarę możliwości od północy. Stały nadzór nad tymże obiektem mieć powinna służba cmentarna.38
Cmentarze są instytucją kościelną i podlegają jurysdykcji Kościoła, a prawo kanoniczne podaje zasady administrowania majątkiem. Od chwili założenia Cmentarza na Bródnie dozór nad nim sprawował Magistrat miasta Warszawy. Wcześniej funkcję tę pełnił Dozór Cmentarny, który za rządów zaborczych uzależniony był od Magistratu. Ten ostatni przejął również dysponowanie funduszem pokładnego39. Krępowanie członków Dozoru Cmentarnego i uzależnienie od Magistratu pogłębiło dodatkowo wydanie w 1888 r. przez prezydenta Starynkiewicza Instrukcji dla warszawskich rzymsko-katolickich Dozorów Cmentarnych. Owa „instrukcja" pozwalała członkom dozoru jedynie stwierdzać, jakie są potrzeby cmentarzy i występować do Magistratu z odpowiednimi wnioskami. Często na wykonanie odpowiednich prac czekano kilka lub nawet kilkanaście lat40. Nadzorcy cmentarzy, mianowani przez Magistrat i pobierający od niego pensje urzędnicze, posiadali większą władzę, niż członkowie Dozoru.
Bezprawne zarządzanie katolickimi cmentarzami warszawskimi przez państwowe i komunalne władze rosyjskie trwało od 1835 do końca panowania Rosjan. Po ich wycofaniu się, starania o wyłączenie cmentarzy spod władzy Magistratu rozpoczął w 1916 r. arcybiskup metropolita warszawski Aleksander Kakowski. 20 października wystosował pismo do Magistratu i prezydenta miasta Zdzisława ks. Lubomirskiego o zrzeczenie się praw do zarządu cmentarzami. Nie odniosło to skutku, ale zainicjowało akcję wyzwalania się cmentarzy spod władzy świeckiej41. 13 września 1917 r. Dozór Cmentarza Powązkowskiego śle Radzie Miejskiej m. st. Warszawy memoriał przywołujący między innymi postanowienia Rady Administracyjnej Królestwa Polskiego z 12 czerwca 1846 r.: „każda parafja lub gmina duchowna ma mieć właściwy cmentarz grzebalny parafjalny lub gminny (...) i każde wyznanie według swych zasad religijnych z zachowaniem praw ogólnych swemi cmentarzami rządzi. W Warszawie posiadają swe cmentarze luteranie, kalwini, prawosławni, żydzi, mahometanie, karaimi, wreszcie marjawici i według zasad swych wyznań cmentarzami rządzą, a Magistrat do tego się nie wtrąca".42 Sprawą tą zainteresowało się także Koło Prawników w Warszawie, które wyraziło opinię, (...) że „Magistrat m. st. Warszawy nie jest kompetentnym do zawiadywania i dysponowania funduszami pokladnego cmentarzy rzymsko-katolickich w Warszawie i że funduszami temi zawiadywać powinny dozory kościelne w Warszawie, które mają prawo funduszami temi dysponować samowolnie".43
Usilne zabiegi o przywrócenie Dozorom Cmentarnym praw i kompetencji im należnych, odniosło w końcu pozytywny skutek. 12 grudnia 1918 r. Rada Miejska m. st. Warszawy wydała uchwałę, z której wynikało, że zarząd cmentarzy rzymsko-katolickich zostaje wyłączony z kompetencji Magistratu i przekazany Delegacji dozorów kościelnych rzymsko-katolickich w Warszawie. 14 stycznia 1919 r. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zatwierdziło uchwałę Rady Miejskiej i nadzór nad działalnością Dozorów zaczęło sprawować Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego (klauzula ta utraciła swą moc w momencie zawarcia Konkordatu). Konkordat z 1925 roku przywrócił Kościołowi rzymsko-katolickiemu w Polsce naturalne prawo do posiadania i zarządzania cmentarzami. Zapewnił im również nienaruszalność. 26 sierpnia 1925 r. Prezes Rady Ministrów uchylił przepisy prawne sprzeczne z Konkordatem"44.
Na mocy wcześniej wspomnianej uchwały z 12 grudnia 1918 r. Dozory uniezależniły się od Magistratu, a kilkanaście dni później przejęły również kasę i fundusz pokładnego. Dozór cmentarny musiał ponieść konsekwencje szkodliwego działania Magistratu, co dotyczyło głównie braku funduszu pokładnego, które to środki Magistrat wydatkował na inne cele niż cmentarz, np. rozmaite inwestycje. Na „szpital dla umysłowo chorych w Drewnicy wydał 15 tysięcy rubli, na morgę przy praskim szpitalu Przemienienia Pańskiego, zamienioną następnie na pawilon dla chorych — 50 tysięcy rubli, na grabarnię przy tymże szpitalu — 3 tysiące rubli, ogółem 68 tysięcy rubli wydał na to, na co wydawać nie miał prawa".45
Jeszcze w roku 1916 Magistrat, chcąc rozszerzyć terytorium Cmentarza Bródnowskiego nabył od Szpitala św. Ducha tereny wydzielone z folwarku Bródno za sumę 137 180 rubli i 10 kopiejek. Kwota ta miała być spłacona ratami: 14 marca 1916 r. Magistrat miał wpłacić 68 590 rubli, a resztę w sześciu ratach przez kolejne lata każdego 14 marca. W chwili, gdy zarząd nad Cmentarzem przechodził od Magistratu do Dozoru, okazało się, że ten pierwszy nie wpłacił szpitalowi ani grosza. W związku z tym zarząd fundacji Szpitala Św. Ducha w roku 1930 wytoczył Dozorowi sprawę sądową o spłatę całej sumy wraz z odsetkami. Po przewaloryzowaniu na dzień 1 lipca 1924 r. kwota ta wyniosła 546 436 złotych i 35 groszy, a odsetki od tej sumy — 163 930 złote, 90 groszy. Proces zakończył się w 1933 r. wyrokiem polubownym. Sekcja majątku fundacyjnego szpitala wzięła pod uwagę argument, że kasa pokladnego poniosła niesłuszne wydatki na wcześniej wspomniane inwestycje (Drewnica, szpital praski). Ustąpiła od sumy wymaganej i ustaliła 310 tysięcy złotych, które Prezes Dozoru, szambelan Karpiński, wypłacił w lipcu 1933 Magistratowi działającemu w charakterze Zarządcy fundacji Szpitala Św. Ducha.
Pierwsi księża
Początkowo Cmentarz Bródnowski nie miał własnej świątyni i nabożeństwa żałobne odbywały się w kościołach parafialnych, skąd kondukty prowadzili miejscowi księża lub kapelani szpitalni. Jeszcze w trakcie budowy kościoła na cmentarz został oddelegowany Walenty Kalicki, jeden z trzech kapelanów Cmentarza Powązkowskiego, któremu powierzono czuwanie nad budową kościoła pod względem wymogów liturgicznych. 6 sierpnia 1888 r. ks. Kalicki otrzymał nominację na kapelana cmentarza i rektora budowanego kościoła. Był to pierwszy stały kapelan cmentarza i pierwszy rektor kościoła cmentarnego. Przy stale wzrastającej jednak liczbie pogrzebów etat jednego kapelana okazał się niewystarczający. W związku z tym 25 lutego 1893 r. mianowano drugiego kapelana. Został nim ks. Franciszek Kołaczkowski.46 Dość szybko okazało się, że nawet dwóch duchownych nie jest w stanie sprostać potrzebom rozwijającego się cmentarza. 19 listopada 1902 r. mianowano więc trzeciego kapelana w osobie ks. Grzegorza Zawadzkiego. Zanim to jednak nastąpiło, obowiązki jego z polecenia kurii spełniał ks. Edmund Nowakowski.47
Budynki na terenie Cmentarza
Wraz z założeniem Cmentarza wybudowano na jego terenie drewniany domek, w którym urządzono kancelarię i mieszkanie dla służby cmentarnej. Dla powiększającej się liczby pracowników domek okazał się jednak niewystarczający, dlatego w 1887 r. zbudowano dla nich drewniany piętrowy dom. W nowym budynku oprócz służby zamieszkał nadzorca Cmentarza Cyprian Gołębiowski. W domu tym mieszkał również pierwszy kapelan, ks. Kalicki. Po pewnym czasie wzniesiony dom okazał się również niewystarczający. Wybudowano więc murowany dom piętrowy, w którym urządzono kancelarię Cmentarza i mieszkania dla naczelnika i dwóch kapelanów. Murowany dom stał się domem frontowym, stary drewniany stanowił zaś jego oficynę. W wyniku stale powiększającej się liczby pogrzebów zaszła potrzeba rozszerzenia biura Zarządu oraz personelu urzędniczego.
Dom murowany rozbudowano, a koszt inwestycji wyniósł 200 tysięcy złotych48. Powiększył się również personel cmentarny. Naczelnik, trzej księża kapelani i dwaj urzędnicy Zarządu zamieszkali w powiększonym budynku, natomiast reszta personelu w drewnianej oficynie. Oprócz domów mieszkalnych wzniesiono na terenie cmentarza budynek inwentarski, w którym mieścił się tabor cmentarny, czyli karawany niższych klas dla uboższej ludności i potrzebne konie, najpierw dwa, następnie osiem49.
Początkowo trumny przewożono taborem Zarządu Cmentarza, później także taborem prywatnym. W 1894 r. tabor przeniesiono na Powązki. Na Cmentarzu Bródnowskim pozostawiono tylko dwa konie. Pojawiające się w Warszawie karawany, należące do prywatnych przedsiębiorców pogrzebowych, stały się konkurencją dla starego typu taboru cmentarnego. Na karawanach niższych klas tabor cmentarny stale miał deficyt, który pokrywał zyskiem z karawanów droższych klas. Gdy jednak te przestały być zamawiane tabor zaczął stale przynosić deficyt. Wówczas Dozór postanowił znacznie zmniejszyć tabor, pozostawiając tylko niewielką ilość karawanów i koni do użytku dla najbiedniejszej ludności i zmarłych chowanych na koszt miasta. Ponieważ biedota chowana była tylko na Cmentarzu Bródnowskim, Dozór postanowił uszczuplony tabor umieścić na Bródnie, jednocześnie kasując go na Powązkach. W związku z tym budynek inwentarski, przerobiony w 1896 r. na mieszkanie dla służby, powtórnie w 1934 r. przeznaczono na pomieszczenie dla koni, a na miejscu niepotrzebnej drewnianej stodoły (w latach 1919-1930 Dozór na terenach zakupionych w 1916 r. prowadził gospodarstwo rolne, a do przechowywania zbiorów postawiono drewnianą stodołę) wybudowano murowaną remizę dla karawanów.
W najstarszym domku cmentarnym, powstałym w 1884 r., kiedy ostatecznie przeniesiono z niego służbę, mieściła się tzw. poczekalnia dla księży kapelanów, pełniących obowiązki przy bramie cmentarnej oraz służby cmentarnej. Miała ona chronić przed zimnem i niepogodą.
W 1934 r. budynek rozebrano ze względu na bardzo zły stan. Na jego miejsce wzniesiono murowany dom, mieszczący poczekalnię, jadalnię i umywalnię dla służby cmentarnej. Dodano oświetlenie elektryczne i kanalizację. 22 lipca 1934 r. odbyło się poświęcenie budynku, którego dokonał ks. prałat A. Fajęcki. Byli przy tym obecni członkowie Dozoru wraz z prezesem szambelanem Karpińskim oraz miejscowi księża50.
20 listopada 1934 r. Cmentarz obchodził pięćdziesiątą rocznicę założenia. Ks. rektor Niemyski otrzymał do swojej dyspozycji kancelarię w nowym budynku w pobliżu dzwonnicy. Murowana dzwonnica, przekazana z okazji jubileuszu, usytuowana była w miejscu, gdzie pół wieku wcześniej poświęcono nowo otwarty cmentarz. Wmurowano tablicę pamiątkową, na której umieszczono nazwiska dostojników państwowych i kościelnych51.
W tym samym roku przeprowadzono wiele innych prac: zmeliorowano podmokle grunty, zainstalowano słupki informacyjne, studzienki i latarnie. Część alejek otrzymała utwardzoną nawierzchnię. Wyznaczono również strażników52. W tym okresie zaczęła się zacierać klasowość Cmentarza. Krótko przed wojną honorowe miejsce zajął kardynał Aleksander Kakowski, opodal pochowano Romana Dmowskiego. Obok drewnianych krzyży zaczęły pojawiać się na Cmentarzu pomniki, nierzadko o walorach artystycznych, niekiedy stawianych przez znakomitych kamieniarzy. Rodziny lepiej sytuowane zaczęły porządkować mogiły swych bliskich, murować piwnice, stawiać płyty nagrobne. „I dziś najtaniej jest dać się pogrzebać na Bródnie. Kosztuje to przede wszystkim od 300 do 800 złotych za miejsce pod grób (na Powązkach — od 1600 do 2400 zł.) lub — przy zapobiegliwym zakupie miejsca już za życia — trzykrotnie drożej. Ale i za 100 zło-tych, i nawet w wyjątkowych wypadkach za darmo, można spocząć na Bródnie; wtedy jednak trzeba zadowolić się tzw. linią i liczyć się z eksmisją (a raczej dokwaterowaniem) po dwudziestu latach".53
1. Niemyski W., Warszawski cmentarz katolicki św. Wincentego na Bródnie 1884-1934, Warszwa 1934, s. 25.
2.Szpital założyła w 1444 r. księżna Anna Mazowiecka. Mieścił się wtedy obok kościoła św. Marcina. Początkowo był przytułkiem przeznaczonym dla ubogich i chorych, którym zarządzały siostry augustianki, potem misjonarze, a od 1526 r. kolegiata warszawska. W 1684 r. został rozbudowany przez siostry miłosierdzia zw. marcinkankami.
3. Folwarkiem zarządzała Rada Miejska Dobroczynności Publicznej.
4. AAD AW. A. IX. 3. I 340. Sygn. 1280/16. Pismo do Prezydenta Warszawy S. Starynkiewicza z 19 I 1883.
5. APW. Zbiory Przyborowskiego. Sygn.: 546/XV/212.
6. AAD AW. A. IX, 3. 1 340. Sygn: 1280/14.
7. APW. Zbiory Przyborowskiego. Sygn.: 546/XV/219. Notatka z 8 listopada 1884 r.
8. Koźmiński P., Pożegnanie, „Tygodnik Ilustrowany" 1894 nr 43, s. 263.
9. APW. Zbiory Przyborowskiego. Sygn.: 546/XXIII125.
10. Zob. X. Z[enon] CH[odyński], Dozór kościelny [w:] Encyklopedia kościelna: podług teologicznej encyklopedji Wetzera i Weltego z licznemi jej dopełnieniami. t. IV, Warszawa 1874, s. 334-335.
11. AAD AW. A. IX. 3. I 340. Sygn. 1284/15.
12. AAD AW. A. IX. 3. 1 340. Sygn. 1984/18.
13. Tamże.
14. APW. Zbiory Przyborowskiego, Sygn: 546/XV/168.
15. APW. Zbiory Przyborowskiego. Sygn.: 546/XV/245.
16. APW. Zbiory Przyborowskiego. Sygn.: 546/XVI/100.
17. Dokładnie do 14 VIII 1902 r. pochowano na nim 130 tys. 561 zmarłych, APW. Zbiory Przyborowskiego. Sygn.: 546/XVII/192.
18. APW. Zbiory Przyborowskiego, Sygn.: 546/XVII/224.
19. APW. Zbiory Przyborowskiego. Sygn.: 546/XVII/251. Sygn.: 546/XVI/253.
20. APW. Zbiory Przyborowskiego. Sygn.: 546/XVI/111.
21. APW. Zbiory Przyborowskiego. Sygn.: 546/XXI/255.
22. APW. Zbiory Przyborowskiego. Sygn.: 546/XV/212.
23. Notatka z 1908 r. APW. Zbiory Przyborowskiego, Sygn.: 546/XXIII/27.
24. Niemyski W., op. cit., s. 59.
25. AAD AW. A. IX. 3. I 1340. Sygn. 1283/2.
26. AAD AW. A. IX. 3. I 1340. Sygn. 1282/6; 1282/7.
27. AAD AW. A. IX. 3. I 1340. Sygn. 1286/1.
28. Pismo Dozoru Cmentarzy Rzymsko-katolickich w Warszawie nr 193 do I Okręgowego Szefostwa Budownictwa w Warszawie, AAD AW. A. IX. 3. I 340. Sygn. 1286/27. 29. Niemyski W., op. cit., s. 61.
30. X. A[ntoni] S[obotkiewicz], Cmentarze [w:] Encyklopedia kościelna: podług teologicznej encyklopedji Wetzera i Weltego z licznemi jej dopełnieniami. t.III,Warszawa 1874, s, 422.
31. Tamże.
32. Protokół z posiedzenia dozoru cmentarnego z 11 XII 1924. AAD AW. A. IX. I 340. Sygn. 1285/1.
33. Protokół z oględzin parkanu z 19 XI 1925. AAD AW. A. IX. 3. I 1340. Sygn. 1287/1.
34. Niemyski W., op. cit., s. 68-70,
35. Gajewski M., Urządzenia komunalne Warszawy: zarys historyczny, Warszawa 1979, s. 397.
36. Cyt. za: Niemyski W., op, cit, s. 62.
37. Tamże, s. 46-47.
38. Sobczak, A., Poradnik cmentarny: kościelne i cywilne normy prawne o cmentarzach i chowaniu zmarłych, wraz z orzecznictwem, Gniezno 2003, s. 26-27.
39. Pokładne - opłata od grobów ustanowiona w r. 1809 dla utrzymania porządku na cmentarzach. Miała zostawać pod zarządem miejscowego proboszcza i dwóch przybranych członków, czyli prowizorów. Zob. X. Z[enon] CH[odyński], op. cit., s. 432.
40. A [leksander] F [ajęcki], 50-lecie cmentarza Bródzieńiskiego w Warszawie, „Wiadomości Archidiecezjalne Warszawskie" 1934 nr 12, s. 415.
41. Niemyski W., op. cit., s. 33.
42. Tamże, s. 34.
43. Tamże, s. 36.
44. Tamże, s. 37-38.
45. Tamże, s. 39.
46. Tamże, s. 66.
47. Tamże, s. 66-e
48. Tamże, s. 74.
49. Tamże.
50. Niemyski W., op. cit., s. 75-76
51. Wilk J., Sto lat cmentarza, Warszawa 1983, s. 18
52. Szołwiński R., Kalendarium cmentarza rzymsko-katolickiego na Bródnie 1884-1993 [w:] Bródno i okolice w pamiętnikach mieszkańców: czasy międzywojenne, okupacja i powstanie, t. 1, Warszawa 1955, s. 44-45.
53. Budrewicz O., Bedeker warszawski: Praga, Warszawa 1964, s. 197-198